-Jula Wreszcie...
-Liv jest 8 rano w sobote!
-Trudno idziesz dzisiaj ze mną na imprezę zapomnisz o tym dupku !
- Ale ja tego dupka kochałam!
-Ale on cie zdradził! Szykuj się o 15.00 sie zaczyna zaraz u cb będę i się przygotujemy
-al...
Rozłączyła się. Czy ona tego nie rozumie, że jestem po zerwaniu i nie chcę iśc na imprezę?! Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi.
-Już Ide!!!! -Zaczęłam się drzec na cały dom.
Otworzyłam drzwi a Liv przywitała mnie słowami
-Ty w piżamie?!
- no przepraszam , że po wstaniu nie wypiętrzyłam się dla cb -.-
- Dobra dobra xD chodź przygotujemy się
Weszłyśmy do mojej sypialni Liv grzebała w swojej walizce A ja weszłam do szafy i wzięłam
Liv wzięła turkusową sukienkę do kolan i buty na koturnach i małą torebkę. Włosy spieła w kok.
Ja zostawiłam rozpuszczone. Spojrzałam na zegarek z godziny 8 zrobiła się 14.
-Jula chodź idziemy do lokalu jest troche drogi - Nagle odezwała się Liv
-Ok- Odpowiedziałam i wyszłyśmy .
Przez droge gadałyśmy i się smiałyśmy. Po 50 min. stanęłyśmy przed domem.
-Liv to miał byc klub a nie willa!
-Nic takiego nie mówiłam :D No chodź- Uśmiechnęła się łobuzersko Liv i zadzwoniła do drzwi .
Drzwi otworzył blondyn niezbyt wysoki. Uśmiechnął się i nas wpuścił . W środku był juz tłum ludzi. Liv złapała mnie za nadgarstek i zaciągnęła na parkiet. Po godzinie poszłyśmy do baru. Zamówiłyśmy po drinku i piłyśmy przez kolorowe słomki ^.^. Chwilę później do Liv podszedł chłopak i zaciągnął na parkiet. Siedziałam sama. Nagle podszedł do mnie brunet o lekkich lokach i zagadał
-Co taka ślicznotka robi tu sama?
-Siedzę i patrze się jak moja przyjaciółka tańczy...
- Harry. A ty
-Julia
-Śliczne imie może zatańczysz?
-Spk.
Po godzinie Liv zniknęła gdzieś z jakimś chłopakiem. Harry musiał zauważyc, że się o nią troche martwie i powiedział:
-Nie bój sie Zayn nie zrobi jej krzywdy
-Aha ok...- Odpowiedziałam
-Chodź pokaże ci coś- Złapał mnie za rękę i wyprowadził na dwór przy basenie
-To to chciałes mi pokazac? -Zapytałąm
-Tak- I wrzucił mnie do basenu.
-Ty debilu!- Wrzasnęłam!
Wyszłam z basenu i strzeliłam mu z liścia i wybiegłam z płaczem. Nie wiem sama czemu płakałam. Bo mnie upokorzył? Sama nie wiem.
-Jula! -Słyszałam za sobą krzyki
Coś a raczej ktoś złapał mnie za ramie i przyciągną do siebie .
- Jula przepraszam coś mnie poniosło- Moim oczom ukazał się Harry
- Nie no spk. -.- Myślisz że słowo przepraszam wszytko zmieni?! Kurwa Harry wrzuciłeś mnie do basenu! Nie pomyślałeś że np. nie umiem pływac?! Albo ze jakiś zboczeniec mnie złapie bo kurwa mokra tkanina prześwituje! - Darłam sie na niego aż wybuchłam płaczem znowu- Nie pomyslałeś że w taki sposób ktos mnie zranił, ze jakiś za przeproszeniem dupek wykorzystał a później wrzucił mnie do wody śmiejąc się tryjumfalnie? !
-Jula nie miałem pojęcia...-Spuścił głowę w duł po czym powiedział- Zawiozę cię do domu.
-Nie dzięki nie chcę- Ale on mnie juz ciągną do auta. Krzyczałam żeby mnie puścił ale nie reagował więc sie poddałam i wsiadłam do auta.
I jak sadzicie? 1 kom i piszę dalej c;
Podoba mi sie.. :D Czekam na dalsze części :D
OdpowiedzUsuńNapiszę jutro :3 i dziękuję <3
OdpowiedzUsuń